...
Chłopak wstał. Włożył brązową zapinaną na guziki koszulę i ciemne dżinsy z połataną przednią kieszenią.Ron przekręcił się na drugi bok mamrocząc coś o Hermionie i Krumie. Harry potrząsnął z roztargnieniem głową i poszedł na dół. Przy stole siedział już Syriusz przeglądając Proroka Codziennego.
-Hej- bąknął Harry.
-Dzień dobry- usłyszał w odpwoiedzi.
-Coś ciekawego piszą?
-Nie,same bzdury jak zawsze- odchrząknął Łapa przewracając stronę.
-O której skończyłeś wartę?- zagadnął cicho Chłopiec,Który Przeżył.
-Jakieś dwie,trzy godziny temu- mruknął Syriusz spoglądając na czarodziejski zegarek- Artur i Bill odsypiają,a Remus wolał zostać na dworze. Wczoraj była pełnia. Zapomniał wypić eliksiru przygotowanego przez Smarkerusa więc tę dzisiejszą przemianę bardzo źle przeżył.
Harry pokiwał głową ze zrozumieniem. Przez otwarte okno do pokoju wleciała Hedwiga niosąc w dziobie pożółkły pergamin.
-To pewnie odpowiedź od Dumbledore'a- wyjaśnił chłopak widząc pytające spojrzenie jego ojca chrzestnego. Rozwinął kartkę i zaczął czytać.
Drogi
Harry,
cieszę
się,że zmieniłeś zdanie. Przybędę po ciebie dziś w nocy.
Czekaj na mnie o północy przed Muszelką.
Dołączam
pozdrowienia
Albus
Persival Wulfryk Brian Dumbledore
http://i48.tinypic.com/22mjd1.png ;)
OdpowiedzUsuń